Jak się szybko pozbyć żylaków?

Ten kto ma żylaki wie, że to nie jest tylko problem kosmetyczny ale także zdrowotnościowy. Popękane naczynia na nogach, ramionach to nic pięknego ani przyjemnego. Ja sama mam skórę mocno unaczynioną. Mam problem z pajączkami, pękającymi notorycznie naczynkami i wiecznym rumieńcem. Ja sobie radzę tak:

* używam kosmetyków dedykowanych ściśle mojej cerze czyli cerze naczyniowej
* piję herbatkę z kasztanowca
* smaruję twarz codziennie koncentratem AVENE na pękające naczynka

Mi to pomaga i problem nie narasta. Natomiast jeśli macie żylaki na nogach to słyszałam o takiej mieszance, która działa:



3 łyżki żelu aloesowego
pół filiżanki octu jabłkowego
pół filiżanki drobno posiekanej marchewki

Wszystko wrzucić do blendera i zetrzeć na gładką masę. Masę tą nakładamy na skórę i zawijamy bandażem. Po 30 minutach zdejmujemy bandaż i myjemy skórę. Dobrze jest by podczas takiego okładu nogi odpoczywały, najlepiej położyć się na łóżku i oprzeć nogi wysoko na ścianie.

Przepis i zdjęcie znalezione na stronie: http://myeva.info/

3 kompletne kosmetyczne klapy antycellulitowe

Dawno mnie nie było, ale to nie znaczy, że zapomniałam o blogu :)
To jedynie znaczy, że kurde jakoś nie miałam czasu ostatnio wstawić posta. Zajęta byłam testowaniem kosmetyków! Hehe ;)

Chciałam wam dzisiaj przedstawić trzy kompletne klapy antycellulitowe wśród kosmetyków jakie mi się ostatnio przytrafiły. Nie wiem czy wy laski walczycie czasem z cellulitem, czy nie, ja tam zawsze przed latem robię sobie różne tam zabiegi, kupuje kosmetyki antycellulitowe, żeby się trochę ujędrnić. Jako że kosmetyków kupuję sporo, to chciałam się dziś podzielić z wami moją opinią i przestrzec was przed kupieniem tych trzech bubli ;)

1. Żel antycellulitowy EVELINE


Kupiłam go w drogerii bo zachęciła mnie cena. Nie zadziałał na mnie wcale! Żadnej poprawy w wyglądzie skóry. Niektóre żele to chociaż napinają trochę tą skórę, albo ją wygładzają, a ten nic, totalnie nic. Ciężko się wyciska z tej tubki, zapachem nie powala. Już go więcej nie kupię. Szczerze mówić to wywaliłam go, bo mnie wkurzał, stał tylko na wannie i zbierał kurz.

2. Bantaże antycellulitowe MARION


Wiązałam z nimi dość duże nadzieje, bo wiem, że body-wrapping jest najlepszym zabiegiem na cellulit. Jednak niestety muszę przyznać, że owijanie się folią jest zdecydowanie bardziej skuteczne. Te bandaże to tak: jak naciągnęłam z jednej strony to z drugiej robiły się falbany - jak widać na zdjęciu, czyli za krótkie są po prostu. Ja nie wiem jakby ktoś chciał się na brzuchu owinąć to nie dałby rady chyba. Poza tym owijasz się takim bandażem i musisz stać bez ruchu, nie siądziesz bo wszystko wybrudzisz tym środkiem co są nasączone, nie położysz się... no jak dla mnie to słabo pomyślane. W końcu jak się robi zabieg upiększający to się przy okazji chce odpocząć, nie?

3. Lirene, antycellulitowa endermologia, zestaw do masażu, olejek i bańka chińska



W tym przypadku jestem połowicznie zadowolona. Bo tak - bańka chińska to najlepszy manualny sposób na cellulit i to jest fajne, natomiast ten olejek... hmmm... mało go. Taka malunia butelusia ma wystarczyć niby na ile razy? Każdy kto robił sobie chociaż raz bańkę chińską wie, że skóra musi być naprawdę bardzo dobrze natłuszczona żeby dało się po niej gładko przesuwać bańkę. Także w przypadku Lirene jak dla mnie cena zbyt wygórowana za taką niewielka ilość kosmetyku. Zapłaciłam 30 zeta za zestaw, który wystarczył mi na 3 razy - słabo! Oczywiście plus za bańkę, bo używam jej do dziś, ale niestety już z innym olejkiem.

To były klapy natomiast co polecam? Z czego będziecie na pewno zadowolone?

Koncentraty antycellulitowe to moim zdaniem strzał w 10 jeśli chodzi o domowe sposoby na cellulit. Są stosunkowo niedrogie (no na pewno tańsze od profesjonalnych zabiegów), można je wykonywać wtedy gdy ma się na to czas i ochotę no i działają! :)

Pisałam o tym już wielokrotnie, dla przypomnienia podaję link TUTAJ, a tymczasem mój ulubiony koncentrat:

I więcej na ten temat TUTAJ.