3 kompletne kosmetyczne klapy antycellulitowe

Dawno mnie nie było, ale to nie znaczy, że zapomniałam o blogu :)
To jedynie znaczy, że kurde jakoś nie miałam czasu ostatnio wstawić posta. Zajęta byłam testowaniem kosmetyków! Hehe ;)

Chciałam wam dzisiaj przedstawić trzy kompletne klapy antycellulitowe wśród kosmetyków jakie mi się ostatnio przytrafiły. Nie wiem czy wy laski walczycie czasem z cellulitem, czy nie, ja tam zawsze przed latem robię sobie różne tam zabiegi, kupuje kosmetyki antycellulitowe, żeby się trochę ujędrnić. Jako że kosmetyków kupuję sporo, to chciałam się dziś podzielić z wami moją opinią i przestrzec was przed kupieniem tych trzech bubli ;)

1. Żel antycellulitowy EVELINE


Kupiłam go w drogerii bo zachęciła mnie cena. Nie zadziałał na mnie wcale! Żadnej poprawy w wyglądzie skóry. Niektóre żele to chociaż napinają trochę tą skórę, albo ją wygładzają, a ten nic, totalnie nic. Ciężko się wyciska z tej tubki, zapachem nie powala. Już go więcej nie kupię. Szczerze mówić to wywaliłam go, bo mnie wkurzał, stał tylko na wannie i zbierał kurz.

2. Bantaże antycellulitowe MARION


Wiązałam z nimi dość duże nadzieje, bo wiem, że body-wrapping jest najlepszym zabiegiem na cellulit. Jednak niestety muszę przyznać, że owijanie się folią jest zdecydowanie bardziej skuteczne. Te bandaże to tak: jak naciągnęłam z jednej strony to z drugiej robiły się falbany - jak widać na zdjęciu, czyli za krótkie są po prostu. Ja nie wiem jakby ktoś chciał się na brzuchu owinąć to nie dałby rady chyba. Poza tym owijasz się takim bandażem i musisz stać bez ruchu, nie siądziesz bo wszystko wybrudzisz tym środkiem co są nasączone, nie położysz się... no jak dla mnie to słabo pomyślane. W końcu jak się robi zabieg upiększający to się przy okazji chce odpocząć, nie?

3. Lirene, antycellulitowa endermologia, zestaw do masażu, olejek i bańka chińska



W tym przypadku jestem połowicznie zadowolona. Bo tak - bańka chińska to najlepszy manualny sposób na cellulit i to jest fajne, natomiast ten olejek... hmmm... mało go. Taka malunia butelusia ma wystarczyć niby na ile razy? Każdy kto robił sobie chociaż raz bańkę chińską wie, że skóra musi być naprawdę bardzo dobrze natłuszczona żeby dało się po niej gładko przesuwać bańkę. Także w przypadku Lirene jak dla mnie cena zbyt wygórowana za taką niewielka ilość kosmetyku. Zapłaciłam 30 zeta za zestaw, który wystarczył mi na 3 razy - słabo! Oczywiście plus za bańkę, bo używam jej do dziś, ale niestety już z innym olejkiem.

To były klapy natomiast co polecam? Z czego będziecie na pewno zadowolone?

Koncentraty antycellulitowe to moim zdaniem strzał w 10 jeśli chodzi o domowe sposoby na cellulit. Są stosunkowo niedrogie (no na pewno tańsze od profesjonalnych zabiegów), można je wykonywać wtedy gdy ma się na to czas i ochotę no i działają! :)

Pisałam o tym już wielokrotnie, dla przypomnienia podaję link TUTAJ, a tymczasem mój ulubiony koncentrat:

I więcej na ten temat TUTAJ.





3 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że nie wierzę w cudowne kosmetyki na cellulit. Jedyne co ma dla mnie sens to kosmetyk + ćwiczenia. Bo samo napięcie od zewnątrz skóry nic nie daje na dłuższą metę.
    Bardzo dobrze przy cellulicie ponoć sprawdzają się peelingi i masaże :)
    Bańką mnie zainteresowałaś...można gdzieś sama taką bańkę kupić? I jak to się stosuje, możesz coś więcej napisać? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Druidka bańka moim zdaniem to najlepszy sposób na cellulit, ale po bańce trzeba nakładać własnie jakiś kosmetyk ujędrniający i wtedy to ma sens.
    Ja bańkę robię tak:
    najpierw prysznic, może być z peelingiem, a potem nakładamy duża ilość oliwki na skórę i zasysamy bańkę i masujemy. Bańka to jest taki masaż, tylko, że wessana do bańki skóra powoduje, że łatwiej można "wyrolować" tłuszcz spod skóry czyli cellulit :)
    Poogladaj sobie filmy na Youtube jak zrobić bańkę chińską.
    Aha i jeszcze uprzedzam, że samemu trudno sobie zrobić bańke bo to naprawdę boli. Ja już doszłam do wprawy ale na początku moje masaże trwały dosłownie kilka sekund :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja robię tak samo jak Ty. Najpierw peeling, potem bańka, a potem koncentrat cynamonowy Bingospa i nie mam cellulitu :)
    A pozbyłam się go w tamtym roku masując się 3 razy w tygodniu, a teraz tylko jeden raz - taki masaż przypominający, ale faktycznie polecam bańka plus koncentraty ujędrniające to mega efekt! :)

    OdpowiedzUsuń